Jaki to nacisk ludu w tej świątnicy!
Starzy i młodzież, panowie, rolnicy
wołają ze łzą wznosząc w górę dłonie:
"Wstaw się do Boga, o św. Antoni!".
Stwórca nasz działa na Twe prośby cuda,
przestaje gonić niewinnych obłuda,
niech rzecz zgubi lub ją złodziej schwyta,
dziwnym sposobem z powrotem znów zawita.
Uwalnia więźniów przemocą znękanych,
karmi ubogich, pociesza stroskanych,
leczy choroby, tonących ratuje,
sierocie w nędzy opiekę wskazuje.
O, jak Ty dziwny w Świętych swoich, Boże,
szczodroty Twoje kto wyliczyć może?
Które Ty sypiesz w świętym swym Kościele,
gdy za nas Twoi proszą przyjaciele.
Potrafisz zdziałać wszystkie świata stany,
aby człek drobny, co był gdzieś nieznany,
ze skromną cnotą dał się Bogu cały,
po całym świecie doznał takiej chwały.
Boże wszechmogący, Boże niepojęty!
Wyrywasz z bagna i sadzisz z książęty;
tych, co w pokorze znali się być niczem,
chcesz, szafarzami łask Twoich ich liczym.
Kochanku Boski, Padewski Antoni!
Niech mnie Twa pomoc pociesza i broni.
Niech kocham Boga, niech kocham bliźniego,
osłodź strapienia i ochroń od złego!
źródło: Święty do zadań specjalnych, opr. M. Myrcha-Kamińska, Wyd. Esprit, Kraków 2015.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz